poniedziałek, 1 stycznia 2007

(niektóre) Dziewczyny to szmaty

Eh minął sylwester. Było naprawdę ciężko, ale jakoś przeżyłem. Teraz boli mnie tylko strasznie głowa. Imprezę można spisać na straty bo myslami byłem gdzieś daleko... ale dowiedziałem się, a w sumie to upewniłem się w tym, że mieć dziewcyznę i jej ufać to wielki skarb. Niestety większość nie ma tego luksusu. Mój kumpel także. Otóż przez tą noc właściwie zakończył się jego 7 miesięczny związek, a to, że nie przyprawiłem mu rogów zawdzięcza tylko temu, że już potrafię miarkować swoje zachowanie. Może dorosłem? Kiedyś pewnie wykorzystałbym wczorajszą sytuację z premedytacją, wczoraj wolałem wyjść na złego i niedobrego i ją odepchnąłem i nagadałem. Wkurwiłem się. Jak ona mogła wogóle pomyśleć, ze postąpię wbrew Tomkowi. Cóż, jednak niektóre laski są puste i dla chwili przyjemności są w stanie zlekceważyć to, co budowały przez ostatnie miesiące. On nie wie wszystkiego bo wolałem nie wprowadzać go w szczegóły. Wie tylko tyle że powinien z nią zerwać od zaraz, ale co on z tym zrobi to już jego sprawa. Ja wiem że postąpiłem właściwie. Eh cała ta sytuacja nauczyła mnie, że trzeba 10 razy zastanowić się z kim sie jest i komu sie ufa. Bo można się przejechać. Cała ta notka jest nieskładna i bez sensu, ale gdzieś musiałem się wygadać.

Szczęśliwego nowego roku

 

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

nic nowego chyba nie powiedziałes... :)

Cichy Kojot pisze...

heh tak to bywa z niektórymi :] w każdym stadzie są czarne owce i trzeba je elimonować :P

Anonimowy pisze...

wiesz co... to norma... nie każdy jest wart zaufania... a co do tytułu tej notki to była też taka jedna u nas na sylwQ... ale to było poprostu niesmacznE!!! szczególnie ze nie spałam i wszystko słyszałam a oni mnieli to w DUPIe! No kurwa spaczyli mi dzieciństwo... nooo... to ulżyłam sobie :P

Anonimowy pisze...

Skoro już i tak się tu zadomowiłam, to zaszaleję i nie będę się ograniczać tylko do jednego posta:) Spodobało mi się to zdanie: "Wkurwiłem się. Jak ona mogła wogóle pomyśleć, ze postąpię wbrew Tomkowi.", a spodobało dlatego, bo dosłownie chwilę wcześniej napisałeś: "Kiedyś pewnie wykorzystałbym wczorajszą sytuację z premedytacją". No to już wiesz, jak ona mogła tak pomyśleć;p