No dziś były wyniki z matury. Brutalna prawda jest taka, ze w jeden dzień wybito mi marzenia o SGH. Cóż, sam sobie jestem winien... To w takim razie co wybrać? Poznań, Kraków, wrocław? Rodzice nalegają bym został w Łodzi, mówią że sobie nie poradzę... Ale ja czuję, że jeśli nie wyjadę, to coś zaprzepaszczę, że jeśli dalej będę trwał w tym co trwam, to nic w życiu nie osiągnę... Chyba muszę sie odciać od mojego teraźniejszego życia, to jedyny sposób by się zmienić... A moze po prostu chcę ucieć? Od tych złych i dobrych wspomnień, które wciąż mnie otaczają i niszczą od środka? Może podświadomie chcę zacząć nowe życie by pogrzebać ostatecznie to co było? Eh... nic już nie wiem... Boję się stracić wszystko co mam, i wszystkich którzy przy mnie są... Jeśli wyjadę to będę się musiał z tym liczyć... jestem w kropce...
Alter Bridge - In loving Memory
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
nie pierwszy i nie ostatni raz w zyciu bedziesz musial dokonac trudnego wyboru. Life is an art of choices and compromises. Sometimes unsuccessful.
Jesli wyjedziesz studiować gdzieś indziej, to zawsze po studiach mozesz tu wrócić, jeśli ludzie których tu zostawisz są Twoimi prawdziwymi przyjaciolmi, to bedziesz mial do kogo wracac.
heh, każdego z 'nas' chyba takie myśli nachodziły a propo tego, że czas na zmiany... i co? i po jakichkolwiek postanowieniach spotykamy się i nic z tego nie wychodzi... chyba trzeba by podjąć jakąś zorganizowaną akcję :P
Prześlij komentarz