sobota, 9 grudnia 2006

Trzy łyki statystyki ;)

Moja statystyczna partnerka zyciowa będzie chudą, wysportowaną blondynką o małych piersiach. Tak przynajmniej twierdzi pewien jankeski seksuolog. W mamowych zbiorach odkryłem książkę o seksualności zwyczajnego ludzia i stamtąd też wysunęłem me wnioski ;). Amerykaniec, opierając swe tezy na badaniach opinii społecznej uważa, że natura jest tak skomponowana, ze kobiety wybierają sobie partnerów uzupełniających je. Tak więc kobitki wątłę, acz często wysportowane wybierają mężczyzn z "V" budową ciała(dla niekumatych - szerokich w barach) i średnio zwracają uwagę na twarz. Niewiasty o kobiecych kształtach z kolei(duże piersi, pełne tyłki) duża uwagę przywiązują do twarzy swego wybranka. Najczęściej wybierają facetów o słodkich, nieco kobiecych rysach, tych uważanych za najprzystojniejszych. Podobnych przykładów tam jest sporo, ale nie chce mi się wszystkiego czytać, bo sama książka ejst po angielsku i to w dośc naukowych języku, co skutecnzie odstrasza mnie od czytania jej. Koniec końców musze przyznać na podstawie tego fragmentu, że ten seksuolog ma wiele racji, spójrzcie na swoje otoczenie, czy nie jest podobnie? ;)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

eee...nieszczególnie się zgadzam z tą teoria o dopełnianiu :) Prędzej kierowałbym się ku genetyce, i np. porownaniu wyborów swoich z wyborami np. ojca czy dziadka... :)

Anonimowy pisze...

ja raczej nie lubie na te sprawy patrzec poprzez kalkulacje ;] jest jak jest bedzie jak bedzie ;] oby bylo przyjemnie i fajnie :D

Cichy Kojot pisze...

amerykanie... :P nie przekonuja mnie takie teorie :] co będzie to będzie i nie ma co z góry nic zakładać :]

Anonimowy pisze...

a zgadza się...

cycki mam?
mam
pupe duża mam?
mam
pełne uda mam?
mam
i wiele innych rzeczy tez mam...

faceta z ładna twarza lecz bez V mam?
mam...

sylwetka wrecz dziewczeca...

fucken;]

kochanie przestan podnosic ta sztange bo przestaniemy do siebie pasowac.