czwartek, 23 listopada 2006

Może to ze mną jest coś nie tak?

No cóż, dopiero teraz pisze pierwsżą sensowną(w miare) notke na bloga...bo tak, nie chciało mi się wcześniej.

Ale do rzeczy. Nie mam zamiaru się tu użalać nad sobą że jestem beznadziejny itd, bo to nie oto chodzi. W szkole w sumie mi się układa w miare, ale matura za pasem. Cóz jeszcze się nie będę tym martwił.

Za to jak wtajemniczeni wiedza od jakiegoś czasu głowę zaprząta mi pewna dziewczyna...

Sam już nie wiem czy jej zależy...czasem jest bosko, a tak jak wczoraj chciałem się umówić i nic....cisza... do dziś nie otrzymałem odpowiedzi... Do skutku nie doszło spotkanie w środę i coś się chyba rpzez to popsuło... Nie wiem, czy jest źle, ale musiałem to dziś naskrobać ;]

Zastanawiam się czy problem nie leży we mnie.... moze ja po prostu za mało chce? Może wciąż żyje rpzeszłością? Może nie potrafię się w całości zaangażować? Nie wiem...

Godsmack - Livin in Sin

 

6 komentarzy:

Cichy Kojot pisze...

no proszę, Dominikowi nareszcie zależy :] życzę powodzenie z blogiem i przepraszam, że nie mam dzisiaj fazy na jakiś ambitny komentarz :]

bzylak pisze...

no no Dominik na blogspot ;P :) hehe :] wiesz jak to jest z tymi laskami nigdy nie wiedza czego chca...i odwieczne pytanie jak je zrozumiec....:> pozdrawiam i zapraszam do mnie :D

srekal34 pisze...

No wiadomo ze ciężko je zrozumieć, aczkolwiek ta tutaj wydaje się być pewna czego cche...choć jedno wiadomo, ze nigdy nic nie wiadomo ;)

Anonimowy pisze...

yyyyyy

a może własnie w tym rzecz, ze ci zalezy...
ze robisz cos na siłe

chociaz na tyle na ile cie znam nie wydaje mi się to mozliwe... bo jestes raczej zdystansowany do tak wielu spraw;)

a moze tamta laska ją pobiła?:)

Unknown pisze...

zadzwoń do niej, wtedy sie upewnisz o co chodzi i przestaniesz gdybać :] do dzieła podrywaczu :P powodzenia życzę, masz moje błogosławieństwo :D a co Cię tak natchnęło do pisania bloga? :P

Lodooowa pisze...

na początku piszesz, że sie nie bedziesz użalał, a na koniec zaczynasz chrzanić zupełnie jak ja, że to moze w tobie jest problem, gówno prawda zią :P umiesz sie zaangażować, tylko że czasem brakuje Ci zapału. a popsuć, sie raczej nic nie popsuło z powodu jednego spotkania ktore sie nie odbyło, ot co, zdarza sie.