niedziela, 25 lutego 2007

Mój typowy dzień ;)

Aż se dziś napiszę 2 posty bo i tak nie mam nic do roboty rpzez najblizsze 20 minut ;) Ludzi ogarnęła mania opisywania na swych blogach dni z ich zycia. to i ja też
6:55 - wstawaj śniadanie. Jak codziennie czekają na mnie 4 jajka i pełna micha płatków śniadaniowych. mniam.
7:10 - myju myju
7:25 siadam do kompa Mama: "bo znowu sie spóźnisz, Wychodź. Już!"
Droga do skzoły, Agnieszka na przystanku, gadamy sobie itd, i jakoś schodzi. CZasem zamiast Agnieszki w autbusie spotykam prof. Kordalę. Cudny początek.
8:15 - 14:35 - mega zwała w szkole, i tak wszyscy wiedzą jak wyglaa dzień w naszej głupiej sql. Choć i tak będę za nią tęsknił za rok ;)
Powrót z Krzyśkiem do domu, zwałujemy jak to było nudno i co tam jest na jutro. Od czasu doc zasu wrzucam na Zioma on się odgryza albo zamęczam go opowieściami o dziewczynach. Ostatnio jest zmusozny wysłuchiwać o Klaudii, na jego złe szybko mi nie przejdzie ;)
15:35 obiad
Potem zasiadam do kompa.
17:00 podwieczorek, coś w stylu 300g sera itp
17:30 - 19:00 Trening
Wracam do domu biegiem, czeka już na mnie zarcie. Wychodzę do Klaudii ;)
20:00 najprzyjemniejsza część dnia - wizyta u Klaudii ;)
22:50 wsiadam w autobus do domu, jak nie idę następnego dnia do domu to ta godzina zmienia się w 1:50 ;)
Wracam do dmu, ostatni posiłek i spać.
Prawda że mam nudne życie?
Tylko kiedy ja sie przygotuję do matury?


Spowiedź?

Bzylak zobligował mnie do dalszego ciagu publicznej spowiedzi, to i to zrobię. Ja nie podam kolejnych 5 osób bo mi się zwyczajnie nie chce myslec kogo jeszcze wytypować bo te ciekawsze osoby już zostały wytypowane.
1. Jeśli mi zalezy na jakiejś dziewczynie to wcale nie chcę z nią iść tak szybko do łóżka a wręcz przeciwnie - chce przedłużać tę chwile jak najdłużej. Co innego jeśli chciałem sie zwyczajnie zabawic jak to miało miejsce ostatnimi czasy. Teraz jest inaczej i Ci którzy mają o tym wiedzieć, to wiedzą dlaczego.
2. W dzieciństwie byłem małym pulchnym grubasem, najlepszy obraz tego taki że na komunię miałem tyle samo w pasie co jeszcze w pierwszej liceum. Teraz jest już tam 15cm więcej a w niektórych częściach jest duuuużo więcej;)
3.W drugiej klasie podstawówki przez 2 tygodnie byłem ministrantem i chodziłem co niedziele do kościoła. Prawda, że trudno w to uwierzyć?
4.Miałem rodzoną siostrę. Dziś miałaby ponad 30 lat. Byłaby moja przyrodnią siostrą. Zmarła zanim ja sie urodziłem.
5.W podstawówce byłem uważany za kujona. W gimnazjum trochę też bo maiłem mało czasu, ale przyczyny były inne. Kim jestem teraz chyba wszyscy widzą ;)
A tak btw to chbya wreszcie jestem szczęśliwy choć nie mogę uwierzyć w ten związek. Jednakże boje się przyszłości, a może... przeznaczenia? Wiem jedno, jestem w stanie spakować manatki i jeszcze dziś iść z nią na koniec świata ;)
W czerwcu zawody a mi brakuje jakies 40 kg wyniku w trójboju. Juz wiem ze sie nie uda ale trudno, Klaudia i matura wazniejsza. No i prawdopodobnie zostaję w Łodzi z tegoz powodu.
Avril Lavigne - I'm with you